CLICK HERE FOR BLOGGER TEMPLATES AND MYSPACE LAYOUTS

wtorek, 23 czerwca 2009

FISE Montpellier 2009

FISE czyli święto sportów ekstremalnych [Festival International des Sports Extrêmes] swymi początkami sięga 1997 roku, kiedy to Hervé André-Benoit, student montpellierańskiego Sup de Co, rzuca pomysł organizacji 3 dniowych zawodów w dircie, funboardzie oraz zjeździe po rampie. Festiwal odnosi sukces i rok później, oprócz sponsorów, pojawiają się dwie nowe dyscypliny: Street i Kitesurf. Wkrótce dołączają kolejne: wakeboard, snowboard, ski- oraz mototrial, ski freestyle, skateboard, BMX [Street, Dirt, Mini a Spine, Flat], roller [Street, Mini a Spine, a od tego roku również kategoria wyłącznie dla dziewcząt], Mountain Bike Slopestyle. Od 2007 roku zawody odbywają się wzdłuż brzegów Lezu, niedaleko Place de l'Europe:

FISE za dnia:

Trasa:
FISE nocą:
I oczywiście, FILMIKI :D!





środa, 10 czerwca 2009

Les trompe-l'oeils de Montpellier

Jedną z atrakcji turystycznych Montpellier jest malarstwo iluzjonistyczne, czyli tak zwane trompe-l'oeil, obecne na fasadach niektórych budynków. Czerwona mapa Office de Tourisme de Montpellier wskazuje 5 takich murali. Jeśli chcemy zobaczyć je wszystkie, najłatwiej zacząć wycieczkę od Place de la Comédie.


Z Place de la Comédie podążamy Rue de la Loge, następnie skręcamy w pierwszą lepszą uliczkę na lewo, tak by dotrzeć na Place Saint Roch. Tam znajdziemy pierwsze trompe-l'oeil:

Trompe-l'oeil na Place Saint Roch, 2005
wykonane przez kolektyw 7e SENS
http://www.7e-sens.fr/

Z placu podążamy Rue du Four des Flammes aż do Boulevard du Jeu de Paume, gdzie skręcamy w lewo. Dochodzimy do małego Place E.Adam, tam znajduje się drugi mural:

Trompe-l'oeil na Place E.Adam, 2007
wykonane przez kolektyw Mad'Art
http://www.madart.fr/

Kilka metrów dalej mamy następny:

Trompe-l'oeil na Place Saint Denis, 2006
wykonane przez kolektyw CitéCréation
http://www.cite-creation.com/

Stąd skręcamy w lewo, w Rue du Grand Saint Jean, i na Place de Strasbourg jeszcze raz w lewo [najlepiej w rue Farges, a potem w rue Isidore Girard]. Powinniśmy dotrzeć do Place Fr.Jaumes:

(brak danych)

Następnie, wracamy się na rue du Pont de Lattes, którą dochodzimy do Boulevard de Strasbourg i wzdłuż torów linii Tam docieramy do ostatniego wielkiego muralu przy brzegach Lezu:

Trompe-l'oeil przy Avenue des droits de l'homme, 2007
wykonane przez kolektyw Mad'Art
http://www.madart.fr/


Bibliografia:
http://www.trompe-l-oeil.info/Trompeloeil/accueil.htm

niedziela, 7 czerwca 2009

Sète - part II

[c.d]

wieniec pogrzebowy z barwionego szkła

Po opuszczeniu cmentarza, zagłębiamy się w wąskie uliczki Sète:

kościół pod wezwaniem Świętego Ludwika
(l'église Saint-Louis)
merostwo

No, a na koniec wycieczki, rzeźba przedstawiająca gigantyczną ośmiornicę [le poulpe, zwaną też tutaj w języku lokalnym (sétois, francitan) "le pouf(f)re"] w towarzystwie dwóch delfinów:

Pełna nazwa rzeźby brzmi : Un Poulpe dans le port,
data powstania: 1987,
autor: Pierre Nocca.**


Bibliografia:
Korzystałam, m.in. z:
- http://www.ot-sete.fr/
- * http://fr.wikipedia.org/wiki/Sete
- ** http://www.petit-patrimoine.com/fiche-petit-patrimoine.php?id_pp=34301_1
- http://www.linternaute.com/sortir/escap/sud/sete/diaporama/5.shtml
- http://www.evene.fr/culture/lieux/theatre-de-la-mer-7458.php

piątek, 5 czerwca 2009

Sète - part I

Sète, zwane także "niebieską wyspą", znajduje się jakieś 30 km w linii prostej od Montpellier. Najprościej dojechać tam można pociągiem z Gare St. Roch (~20 min) ; cena biletu zależy od wybranej pory dnia - bilet docelowy z Mtpllr > Sète ok.10 rano kosztował 3.90 €, powrotny ok. 16 - 5.10 €.

Dworzec w Sète
Dworzec w Sète (detal)


Pierwsze, co się rzuca w oczy po wyjściu z dworca, to niezliczona ilość żaglówek pływających po kanałach.A żeby nie było, że tylko sepia, kilka fotek w kolorze (w tle góra Saint-Clair) :

canal Royal
Idąc brzegiem Canal Royal, powinniśmy wkrótce natrafić na Izbę Handlu i Przemysłu w Sète, mieszczącą się w budynku "Palais Consulaire", zaprojektowanym przez Adolphe Dervaux.

A jak mowa o handlu, to nie sposób nie wspomnieć o tutejszych targach:

Ale Sète słynie przede wszystkim ze swojego ogromnego portu:

w oddali latarnia morska St. Louis
I tu dochodzimy do morza [morze! morze! morze!] :

na lewo...
...na środku...
...i na prawo.
Mo-o-o-o-o-rz-e
Można się oczywiście na chwilę odwrócić od morza...

...ale ono zaraz przyciągnie was z powrotem.

"...bo niebo jest niebieskie, a morze - zielone..."

Tymczasem, pójdziemy sobie w prawo, i zaczniemy się wspinać na uroczą górkę, by obejrzeć port w całości:

Théâtre de la Mer założony przez Jeana Vilar w 1960,
działający w XVII-wiecznej fortecy zbudowanej wedle planów markiza de Vauban.
[od strony morza wygląda tak: LINK ]

...lecz po drodze zejść można na manowce...o, pardon, figowce:

Ale tak naprawdę, wspinamy się tu po to, by ujrzeć legendarny cmentarz morski, czyli Le cimetière marin !!
I tak, droga wycieczko, to o tym cmentarzu pisał Paul Valéry ! I tak, to tutaj znajduje się grób tego poety.

Trochę detali:
...i wreszcie Grób Poety:
[c.d.n.]